VII Bal Charytatywny

 Najmniejsza pomoc znaczy więcej niż największe chęci.

Słowa wybitnego pisarza Oskara Wilda są świetnym podsumowaniem VII Charytatywnego Balu na rzecz Fundacji im. Mirona Lisikiewicza. Nawet najlepsze chęci, jeśli nie będą przekładać się na konkretne działania, niewiele znaczą. Natomiast nawet najdrobniejsza pomoc, to przysłowiowe ziarnko, z których może uzbierać się całkiem spora miarka. Tak też było i w tym roku. Dzięki zaangażowaniu i pomocy dobrych ludzi udało się zebrać 17 500 zł. Pieniądze te, jak zwykle, zostaną przeznaczone na potrzeby szpitala. Można więc powiedzieć, że Bal zakończył się wielkim  sukcesem, warto jednak przedstawić też parę szczegółów.

W tym roku Bal odbył się w Restauracji Szelców w Lesku, a miało to miejsce 6 lutego 2016 roku. Wśród honorowych gości znaleźli się: Starosta Powiatu Leskiego pan Andrzej Olesiuk, Dyrektorzy SP ZOZ Lesko pan Robert Płaziak i Krzysztof Kapałka, Radni Powiatu Leskiego, pani Bernadeta Leicht i panowie Józef Orłowski i Ryszard Owsianik. Przybyło także liczne grono lekarzy, lokalnych przedsiębiorców, sympatyków Fundacji, wśród nich także Właściciele restauracji, w sumie bawiło się razem z nami ponad 160 osób.


Do tańca przygrywała orkiestra Rejs, która zasługuje na szczególne uznanie, gdyż tego wieczoru, muzycy pracowali charytatywnie, włączając się w akcję wsparcia Fundacji. Otrzymali oni piękne Anioły wykonane specjalnie na tą okazję przez Warsztaty Terapii Zajęciowej w Huzelach. Wśród sponsorów znaleźli się: Grzegorz Jakubowski, Firma Handlowa Troja Zagórz, Marek Owsianik z Baligrodu, Stanisława i Zbigniew Barzyccy z Leska, Jerzy i Wacław Bielak, Żaneta Osiadacz z Ustrzyk Dolnych, Firma Coca-Cola HBS Polska Sp. z o.o. Warszawa, Piekarnia-Cukiernia Szelców, Firma Ren z Radomia, Henryk Leicht, Mateusz Bogusz, Elżbieta Paryżak, Stanisław Lasota, Drukarnia „BOSZ”, Helena Harenżowa, Pracownia Plastyczna „Krokus” Sanok.


Na uwagę czytelników zasługują też atrakcje, które czekały na uczestników balu. Młodzieżowa grupa taneczna z Sandomierza przypomniała rytmy z lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku, a osoby, które kupiły najwięcej fantowych serduszek z logiem Fundacji zdobyły tytuł króla i królowej balu – w tym przypadku liczyło więc przede wszystkim wielkie serce. Odbyła się też tradycyjna licytacja, na której pojawiły się: tort cukierni Szelców, francuski szampan, album Bieszczady i moje pasje Macieja Grzegorzeka oraz niecodzienne wędkarskie trofeum – sum, który nie był sumem.
Na zakończenie pozostaje podziękować wszystkim, którzy rozumieją, że prawdziwa pomoc polega na działaniu, choćby skromnym, na geście, choćby tym najmniejszym, z nim bowiem, razem tworzy się coś ważnego i pięknego, wspólne zaangażowanie w dobrej sprawie.
Barbara Hamerska 

 

 

 

 

 Galeria zdjęć